Dziwne okoliczności śledztwa ws. Marka Długozimy. Śledztwo przeniesiono, prokurator zdegradowany

Śledztwo przeciwko burmistrzowi sympatyzującemu z PiS
Cała historia ma swój początek w 2019 roku. To właśnie wtedy wrocławska Prokuratura Okręgowa wspólnie z Komendą Wojewódzką rozpoczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Urzędzie Miejskim w Trzebnicy. Pomiędzy grudniem 2019 roku a grudniem 2021 roku zatrzymano w tej sprawie dwie urzędniczki, którym postawiono zarzuty przywłaszczenia publicznych pieniędzy oraz nadużycia uprawnień.
Zobacz też: Groźby w kierunku byłego starosty? “Zamorduje Pana […] świry jak nic”
Jak nieoficjalnie ustaliła “Gazeta Wyborcza”, wrocławski prokurator Maciej Nitra planował kolejne zatrzymania, w tym samego Burmistrza Trzebnicy, Marka Długozimy. Do aresztowania jednak nie doszło, bo akta sprawy zostały przejęte przez prokuraturę regionalną w dniu w którym Nitra miał wydać funkcjonariuszom nakazy zatrzymania. To jednak nie wszystko – w krótkim czasie doszło jeszcze m.in. do przeniesienia śledztwa z prokuratury wrocławskiej do opolskiej, a następnie do zdegradowania Macieja Nitry, którego przeniesiono z prokuratury okręgowej do rejonowej.
Zobacz też: Świetlica w Skarszynie zamknięta dla uchodźców. Obiekt pod kluczem burmistrza Długozimy
Ciężko nie zauważyć, że okoliczności niedoszłego zatrzymania Marka Długozimy są co najmniej podejrzane, zwłaszcza że odebranie sprawy Nitrze i zdegradowanie go akurat wtedy, kiedy zamierzał aresztować burmistrza może wskazywać na polityczne podłoże całej sprawy.
Sam Marek Długozima od lat sympatyzuje z Prawem i Sprawiedliwością, chociaż formalnie nie jest jej członkiem. Samorządowiec w trakcie swojej kadencji wielokrotnie zapraszał do Trzebnicy polityków partii rządzącej, a w miejscowości dwukrotnie był nawet Mateusz Morawiecki. W przeszłości Długozimie zdarzyło się m.in. zatrudnić siostrę premiera, Annę Morawiecką, czy lansować na radzie miejskiej nazwanie trzebnickiego parku im. Lecha i Marii Kaczyńskich.