“Samorząd po trzebnicku”

Jak wygląda praca trzebnickich radnych? Okazuje się, że aby skutecznie wykonywać swój mandat w radzie, trzeba wykazać się nie lada elastycznością i dyspozycyjnością, ponieważ sesje nie są planowane z odpowiednim wyprzedzeniem.

W większości organów samorządowych standardem jest, że sesje rad planowane są na cały rok, dzięki czemu wszyscy radni wiedzą z wyprzedzeniem, kiedy będą odbywać się obrady. Tymczasem w trzebnickiej radzie miejskiej sesje odbywają się po zaledwie 7-dniowej zapowiedzi.

Uwagę na ten problem postanowiła zwrócić Renata Bujak-Ziółkowska, przewodnicząca klubu trzebnickich radnych Koalicji Obywatelskiej. Radna wystosowała oficjalne pismo do przewodniczącego rady, Mateusza Stanisza, w którym nalega, aby wyznaczono termin kolejnej sesji rady miejskiej.

Zaczął się sezon urlopowy, a dotychczasowa praktyka polegała na zawiadamianiu nas radnych przed godziną 15, na 7 dni przed datą sesji. Działając w ten sposób drwi Pan z samorządności i uniemożliwia nam właściwe i rzetelne wypełnianie obowiązków radnego. Już prawie 3 lata pracujemy w takim chaosie, bez planu pracy

Prośba o zmianę trybu pracy podyktowana jest zbliżającym się sezonem wakacyjnym. Ciężko wyobrazić sobie planowanie urlopu, kiedy z dnia na dzień radni mogą otrzymać wiadomość o sesji.