Sesje zdalne nie łagodzą obyczajów

Ze względu na panujące warunki epidemiologiczne, rady miast oraz gmin w całej Polsce przeszły na tryb zdalny. Tak jest również w Trzebnicy. Teraz radni podczas sesji rady przebywają w domach, łącząc się ze sobą za pomocą tabletów. Można pomyśleć, że oddzielenie od siebie radnych, i umieszczenie ich we własnych domach wpłynie korzystnie na kulturę dyskusji a samorządowcy będą spokojniejsi. Otóż nic bardziej mylnego – ostatnie spotkanie trzebnickich radnych to ponad 3 godziny słownych starć, wyciągania brudów z przyszłości, i prezentowania niechęci wobec politycznego oponenta. W samym centrum tej burzy znajduje się nie kto inny jak burmistrz gminy, Marek Długozima.

“Pan mówił że jak zostanę burmistrzem, to Pan wyjdzie z Trzebnicy, i jakoś się nie doczekałem tego”

Takim zdaniem Burmistrz zakończył odpowiedź na pytanie radnego Mirosława Marca odnośnie polityki gospodarowania odpadami. Powyższe zdanie to tylko jeden z przykładów, w jaki sposób Burmistrz odnosił się wobec radnych. Ta wymiana zdań odbywa się w 2 godzinie i 43 minucie transmisji. Nie tylko Marek Długozima był tego dnia w bojowym nastroju. Oliwy do ognia dolewała również osoba, która powinna przede wszystkim mediować wszelkie konflikty. Mowa oczywiście o Mateuszu Staniszu, Przewodniczącym Rady Miejskiej, który podczas sesji pełni funkcję prowadzącego. W trakcie dyskusji Stanisz wielokrotnie ucinał opozycyjnym radnym możliwość zadawania pytań, czy kontynuowania niewygodnych tematów. W pierwszej godzinie i trzynastej minucie sesji, Przewodniczący zarządził krótką przerwę, aby zweryfikować informację na temat awarii transmisji. Chwilę przerwy chciał wykorzystać radny Zbigniew Kuźma, aby móc zadać pytanie. Niestety, nie dowiedzieliśmy się jakie pytanie chciał sformułować samorządowiec, ponieważ został dwukrotnie przywołany do porządku, a następnie wyciszony przez Mateusza Stanisza, zanim zdążył chociażby zadać pytanie. Zapis wideo z burzliwej sesji rady dostępny jest tutaj.

Klub Koalicji Obywatelskiej wydaje oświadczenie

Sprawa feralnej sesji nie została zamknięta wraz z jej zakończeniem. W kierunku Długozimy oraz Stanisza skierowano wiele krytycznych głosów. Wśród nich znajduje się Przewodnicząca Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej, Renata Bujak-Ziółkowska. Radna nie kryje swojego oburzenia, które postanowiła przelać na papier w formie oświadczenia. Wpis został zamieszczony na profilu radnej w serwisie Facebook. Przytaczamy go poniżej.

SZANOWNI PAŃSTWO,
Krótko trwała nasza radość z powodu zwołanej ZWYCZAJNEJ sesji Rady Miejskiej w Trzebnicy. Byliśmy przygotowani do merytorycznej dyskusji. Tymczasem Pan Burmistrz Marek Długozima zafundował nam żenujący spektakl autorytarnej wszechwładzy, arogancji i braku kultury osobistej. Przez cały czas trwania , najpierw ponad dwugodzinnej – od 11.00 komisji , do końca sesji – około 17.30 , nie udało nam się uzyskać żadnej rzetelnej odpowiedzi i wyjaśnień, związanych z poruszanymi tematami. Byliśmy za to, my radni opozycyjni, obrzucani inwektywami, obrażani na wszystkie sposoby. Wszystko to odbywało się przy bierności Pana Mateusza Stanisza – Przewodniczącego Rady, który odbierał głos wyłącznie radnym, mającym inne zdanie niż burmistrz. Także przy milczącej aprobacie Państwa Radnych Skutecznych Dla Rozwoju. Dobrze się Państwo czujecie, gdy my jesteśmy atakowani w tak obrzydliwy sposób? Po wczorajszych bardzo wyczerpujących obradach pozostał nam wyłącznie niesmak. XXI SESJA RADY MIEJSKIEJ W TRZEBNICY POKAZAŁA I UMOCNIŁA NAS W PRZEKONANIU, JAK BARDZO POTRZEBNI JESTEŚMY MIESZKAŃCOM, NASZEMU MIASTU I GMINIE.

Z wyrazami szacunku,
Renata Bujak-Ziółkowska
przewodnicząca Klubu Radnych
Koalicji Obywatelskiej

Jak Burmistrz traktuje opozycję?

Nie od dziś wiadomo, że Burmistrz Marek Długozima prowadzi bezpośrednią ofensywę wobec swoich politycznych rywali, a ostatnia sesja to tylko jeden z przykładów. Co ciekawe, samorządowiec znajduje sobie wrogów już nawet poza granicami rządzonej przez niego gminy. W ostatnim czasie postanowił wymazać ze swojej mapy Gminę Prusice. Dlaczego to zrobił? Cóż, burmistrz nie komentuje sprawy.